Hej, uwielbiam te chwile, w których ludzie potrafią mnie pozytywnie zaskoczyć. Wszelkie inicjatywy typu mobilne biblioteki są zawsze jakąś nowością, czymś ciekawym dla czytelników. Poniższa biblioteka jest przeznaczona dla jednej osoby, która może sobie zarezerwować czas, przez który chce korzystać ze zbiorów. Co więcej, w planach jest przenoszenie biblioteki w różne miejsca. O ile pamięć nie myli, bibliotekę można odwiedzić w Lizbonie. Toż...
Istnieją takie klasyki, o których ciężko nie usłyszeć. Co więcej, słysząc co chwila o kolejnej powtórce "Władcy pierścieni" w telewizji, dochodzę do wniosku, że "może to faktycznie coś wspaniałego, a Gandalf na zawsze odmieni moje życie". Tak samo było z poradnikiem dla par Johna Graya. Niech odmieni moje życie.
Wow, podjęłam się wielkiego przedsięwzięcia. W końcu poznać myśli drugiej płci nie powinno być tak łatwo. Chyba, że damy zarobić temu znanemu terapeucie, który potrafi rozłożyć drugiego człowieka na części pierwsze w zaledwie 300. stronach. Miałam te szczęście, że książkę pożyczyła mi znajoma. I jak to ja, czytałam ją ponad rok:) Jakoś opornie szła mi ta edukacja, ale w dzisiaj udało mi się dotrzeć do ostatniej strony tej wiedzy popularnej.
Wydaje mi się, że zasadniczo książka mogłaby zostać skrócona do kilkunastu stron. Gdyby pominąć anegdotki o cudotwórczej działalności Graya jako terapeuty zakochanych par i historii rodzinnych, z których autor wyszedł obronną ręką, to całość można by ładnie streścić: mężczyznom trzeba mówić, czego się od nich oczekuje, a kobiet należy słuchać (nawet jak się ich za grosz nie rozumie) i wspierać w działaniach. Do tego warto tym babkom pomagać co jakiś czas, a mężczyznom należy dać co jakiś czas "wolne", żeby zajęli się czym tam sobie chcą (co oznacza brak wydzwaniania, ględzenia i narzekania, choćby na 2 dni).
Sama mniej więcej tyle wyniosłam z tego poradnika, który mimo wszystko jest dość pomocny. został napisany z męskiego punktu widzenia, a to już połowa sukcesu. Co więcej, ukazuje, że od wielu lat (nawet nie wiem, kiedy wyszło pierwsze wydanie tej książki, ale ok. 18 lat temu) relacje w związkach się nie zmieniają i problemy są takie same. Do tego uświadamia podstawowe różnice między ludźmi, co trzeba po prostu sobie uświadomić i dostosować się do nich. Aby wszystkim żyło się lepiej i milej:)
Przede wszystkim
Nie wiem, co więcej mogłabym ocenić w tej książce. Liczyłam na trochę więcej magii od książki, która na stałe wpisała się w kanon literatury popularnej. Harry'ego Pottera na pewno nie dostałam, ale czy jestem rozczarowana? Raczej naiwnym byłoby sądzić, że istnieje jeden przepis na to, jak postępować z innymi. Jest to bardziej zależne od tego, z kim mamy akurat do czynienia i jacy sami jesteśmy. Bo w tych wszystkich złotych radach trzeba umieć dostrzec miejsce na samych siebie.
Podsumowując, złoty poradnik o relacjach damsko-męskich wcale nie jest taki złoty, ale to dobra baza to rozpoznania "wroga" i zwykły umilacz czasu, jeśli nie mamy ochoty na poważniejszą literaturę. Poza tym, cieszę się, że istnieją takie książki, bo najwidoczniej ludzie mają bardzo duże problemy z kontaktami z innymi i być może tak prosta książka faktycznie komuś pomogła.
Moja ocena: 2,5/5
tytuł: Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus
autor: John Graytłumaczenie: Katarzyna Waller-Pachtytuł oryginału: Men are from Mars, women are from VenusJ. Gray w swoim bestsellerowym poradniku wyjaśnia, dlaczego kobietom i mężczyznom tak trudno stworzyć szczęśliwy związek. Radzi też, jak mogą oni wykorzystać świadomość dzielących ich różnic, by zbudować harmonijną relację.Książka ta zapoczątkowała ogromną popularność autora i na stałe weszła do kanonu najbardziej poczytnych poradników podejmujących tematy związków, a jej tytuł w potocznym języku stał się synonimem różnic między kobietami i mężczyznami. John Gray to ekspert w dziedzinie związków międzyludzkich i autor kilkunastu światowych bestsellerów, które przetłumaczono na 45 języków i wydano w łącznym nakładzie 45 mln egzemplarzy. Przez trzydzieści lat był terapeutą małżeńskim i rodzinnym. Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus to w ciągu ostatnich kilkunastu lat najlepiej się sprzedająca na świecie książka o związkach damsko-męskich.
Wow, podjęłam się wielkiego przedsięwzięcia. W końcu poznać myśli drugiej płci nie powinno być tak łatwo. Chyba, że damy zarobić temu znanemu terapeucie, który potrafi rozłożyć drugiego człowieka na części pierwsze w zaledwie 300. stronach. Miałam te szczęście, że książkę pożyczyła mi znajoma. I jak to ja, czytałam ją ponad rok:) Jakoś opornie szła mi ta edukacja, ale w dzisiaj udało mi się dotrzeć do ostatniej strony tej wiedzy popularnej.
Wydaje mi się, że zasadniczo książka mogłaby zostać skrócona do kilkunastu stron. Gdyby pominąć anegdotki o cudotwórczej działalności Graya jako terapeuty zakochanych par i historii rodzinnych, z których autor wyszedł obronną ręką, to całość można by ładnie streścić: mężczyznom trzeba mówić, czego się od nich oczekuje, a kobiet należy słuchać (nawet jak się ich za grosz nie rozumie) i wspierać w działaniach. Do tego warto tym babkom pomagać co jakiś czas, a mężczyznom należy dać co jakiś czas "wolne", żeby zajęli się czym tam sobie chcą (co oznacza brak wydzwaniania, ględzenia i narzekania, choćby na 2 dni).
mądrość internetu: miłość |
Przede wszystkim
Nie wiem, co więcej mogłabym ocenić w tej książce. Liczyłam na trochę więcej magii od książki, która na stałe wpisała się w kanon literatury popularnej. Harry'ego Pottera na pewno nie dostałam, ale czy jestem rozczarowana? Raczej naiwnym byłoby sądzić, że istnieje jeden przepis na to, jak postępować z innymi. Jest to bardziej zależne od tego, z kim mamy akurat do czynienia i jacy sami jesteśmy. Bo w tych wszystkich złotych radach trzeba umieć dostrzec miejsce na samych siebie.
Podsumowując, złoty poradnik o relacjach damsko-męskich wcale nie jest taki złoty, ale to dobra baza to rozpoznania "wroga" i zwykły umilacz czasu, jeśli nie mamy ochoty na poważniejszą literaturę. Poza tym, cieszę się, że istnieją takie książki, bo najwidoczniej ludzie mają bardzo duże problemy z kontaktami z innymi i być może tak prosta książka faktycznie komuś pomogła.
Moja ocena: 2,5/5
Miłego rozpracowywania wroga i do usłyszenia!
Kupuję te plakaty, są estetyczne i trafiają w mój gust. Dodatkowo bardzo podobają mi się przemyślane tatuaże z jakimś intymnym znaczeniem.
Wam również podobają się plakaty? Może powinno być na nich więcej szału i wojenki?
Wam również podobają się plakaty? Może powinno być na nich więcej szału i wojenki?
Miłego czytania i do usłyszenia!