37. "Charlie" - Stephen Chbosky
Premiera kinowa ekranizacji książki "The Perks of Being a Wallflower" już we wrześniu, także wszystkim zainteresowanym polecam najpierw sięgnąć po książkę. Myślę, że warto. Dodam, że reżyserem filmu i scenarzystą jest sam Stephen Chbosky. On chyba ma najlepszą wizję, jak zaprezentować swoją książkę na
wielkim ekranie.
Chbosky stworzył historię 15-letniego chłopaka, który wiecznie podpiera ściany w swoim życiu. Bywa histerykiem, chodzi do psychiatry, nie ma przyjaciół. Jest za to bardzo inteligentny i w końcu udaje mu się poznać nastolatków, przy których może być sobą.tłumaczenie: Joanna Schoentytuł oryginału: The Perks of Being a Wallflowerwydawnictwo: Wydawnictwo Remi
Charlie zaprzyjaźnił się z Sam i Patrickiem. To dwójka osób, która potrafi widzieć więcej od innych. I dostrzegają w Charliem wszystko to, czego reszta osób z papkomózgami nie potrafi. Moim ulubieńcem jest Patrick. Ale całość naszego trio zasługuje na uwagę.
Na całość powieści składają się listy Charliego skierowane do... Ciebie. Każdy list rozpoczyna się od słów "Drogi Przyjacielu". To powoduje, że faktycznie czułam się, jakby pisał do mnie jakiś bliski znajomy, który opowiada o swoim życiu. Nie mogę mu pomóc, ale mogę przy nim być. I byłam. Niestety tylko przez 216 stron.
Całość została podzielona na IV części, jednak nie uważam tego za jakiś świetny zabieg, bo i tak czytałam wszystko jednym ciągiem.
Słyszałam wiele pozytywnych opinii o książce, jednak nie jestem osobiście fanką tej historii. I myślę, że muszę wytłumaczyć dlaczego tak się stało.
Otóż uwielbiam Charliego, który jest mądry i inteligentny. Nie boi się swoich uczuć, chociaż często ma z nimi problemy. Przede wszystkim jest szczery, lojalny, ufny i wierny. Idealny przyjaciel, który zawsze będzie przy Tobie. Jednak rozumie, że różnie w życiu bywa i czasami każdy z nas popełnia błędy. W swoich listach mówi piękne słowa, jednak nie napuszone niczym mądrości Coelho. Wszystko potrafi świetnie wytłumaczyć. Prosto i bez dodatkowych kiczowatych ozdobników.
http://thelatrout.tumblr.com/post/30679204775 |
Kojarzy mi się z takim niewinnym barankiem, którego chcemy chronić przed całym syfem brudnego pospólstwa i technokonsumpcji. To on pisze do Ciebie listy i z Tobą chce poprzez nie porozmawiać. Chce, byś był częścią jego życia.
Patrick świetnie opisał Charliego:
"On jest takim cichym obserwatorem (...)
Wszystko widzisz, nie komentujesz i wszystko rozumiesz."
Jednak...
Dlatego mam mieszane odczucia. Z jednej strony za mało fikcji w fikcyjnej książce, z drugiej - fajnie, że jest tak ludzko.
Co nie umniejsza książce klimatu. Pięknie opowiada o przyjaźni osób, które są tak różne od siebie, a jednocześnie potrzebują tego samego. Takiej pełnej akceptacji? Poczucia przynależności?
Polecam młodym osobom, wkraczającym w dorosłość. Zagubionym, poszukującym. Dla tych, którzy lubią proste dramaty i podążanie z bohaterem po jego życiu lub krótkie lektury z sympatycznymi bohaterami.
Podsumowując :Stephen Chbosky stworzył wspaniałych bohaterów, jednak ich historia nie jest zbyt oryginalna. To mimo wszystko ciepły dramat o prawdziwej przyjaźni. I może ta prawdziwość jest takim produktem deficytowym?
A może ja jestem zgorzkniała dzisiaj?
Pamiętacie "Szukając Alaski"? "Charlie" przypomina mi tamtą książkę, jednak Alaska była postacią napędową, wokół niej wiele rzeczy się kręciło, ona sama miała poważne problemy emocjonalne, a połowę książki napędzała tajemnica, wątek nie dający spokoju.
Samo zakończenie było zaskakujące i to daje duży plus. Nie wpadłabym na taki pomysł.
Może cała magia książki kryje się w jej naturalności?
Mam nadzieję, że znaleźliście swojego Charliego albo niedługo znajdziecie. Każdy zasługuje na kogoś, przy kim może być tylko i wyłącznie sobą.
Moja ocena: 4/5 w porywach do 4,5 :)
26 comments
Czyli zapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam Charliego całym swoim serduszkiem! Moja ukochana książka, która w lutym podbiła nawet Anię z Zielonego Wzgórza.. :)
OdpowiedzUsuńI dzięki Charliemu zdobyłam pracę, szczęście mi przyniósł :))
Coś ciągnie mnie do tej książki...
OdpowiedzUsuńmam w planach dzięki tobie do przeczytania tyle fajnych książek - ale najpierw musze się uporać z 3 lekturami ;// o nie ...
OdpowiedzUsuńFilm chętnie obejrzę ze względu na Emmę Watson ;D A więc i książkę wypadałoby przeczytać. Może już wkrótce :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie spodziewałam się, że może być średnio wciągające... ale główny bohater wydaje się być wart uwagi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com ;)
Wygląda na to, że książka spełni moje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńPatrick to zdecydowanie najciekawsza postać. Gdy czytam Twoją recenzję, widzę jak wiele ważnych rzeczy nie dostrzegłam w tej książce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie czytałam, ale coś kojarzę tytuł tej książki ;D Fabuła wydaje się być fajna, więc może przeczytam ;]
OdpowiedzUsuńdla mnie brzmi bardzo zachęcająco, ale pewnie zacznę od filmu :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce, ale tytuł coś mi mówi. Chyba się skuszę;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam baaaaaardzo dużo o tej książce :) Oczywiście pozytywnych opinii jednak nie miałam okazji jej przeczytać :)
OdpowiedzUsuńoch i co ja mam teraz czytać:P??
OdpowiedzUsuńDo usłyszenia
pierwszy raz słysz eo niej ;) zapowiada sie interesująco ...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła i mam nadzieję, że uda mi się gdzieś okazyjnie ją nabyć. Także mam zamiar obejrzeć wersje kinową tej historii, ale to już czas pokaże.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię książki o przyjaźni... dają wiele do myślenia :) w sumie to ciekawa jestem też tej ;p
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, dziękuję :)
Nie wiedziałam o istnieniu takowej ksiażki, ale chyba ją przeczytam;) Obserwujemy!
OdpowiedzUsuńPrześladuje mnie ta książka już od jakiegoś czasu. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś.
[ksiazkowo17]
Wow ile informacji :D Orientujesz sie w cenie tej książki, myślisz, ze mogłaby być w bibliotece? Lubię niesamowicie twojego bloga :3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://kimikano.blogspot.com/ :)
Brzmi ciekawie, więc poszukam tej książki. Mam nadzieję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi sie postać Charliego , musze , musze , musze przeczytac !. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
booksloovers13xd.blogspot
nowa notka .
jasne, że obserwujemy : 3
OdpowiedzUsuńInteresujący post :)
OdpowiedzUsuńJasne że obserwujemy , mam nadzieję że mogę liczyć na to samo ???
http://asia-wish-dream-do.blogspot.com/
Na książkę mam ogromną ochotę, a na film jeszcze większą :D Tym bardziej, że gra tam Emma Watson i Logan Lerman, a bardzo ich lubię :D
OdpowiedzUsuńA mam swojego życiowego Charliego i jestem szczęśliwa. ;) A o książce słyszałam zazwyczaj pochlebne opinie, forma listów jest mi znana, ale i tak ta książka i ten przekaz mnie ciekawią. Czytając Twoją recenzję byłam pewna, że ocena będzie wiele niższa, a jednak się myliłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Witaj! Świetna recenzja! Ja również miałam dość mieszane uczucia. Zapraszam do czytania: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2013/05/charlie.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Poprzez komentarze wchodzę na Wasze blogi i staram się odwdzięczać.
Dziękuję za każdą opinię:)