­
­
3/5

54. "Carrie" - Stephen King

 Nie obchodzę Halloween, przebrana byłam raz w życiu. Za pielęgniarkę. Uuu, creepy.
To moja pierwsza styczność z twórczością Stephena Kinga, którego zawsze się bałam. Nie jestem fanką horrorów, ale ciekawość była silniejsza. A w dodatku jego debiut nie jest zbyt długą lekturą:)




tłumaczenie: Danuta Górska
tytuł oryginału: Carrie
wydawnictwo: Prószyński i S-ka






Wątek może i dość oklepany. Teraz. Myślę, że w latach 70. to mógł być dobry debiut z interesującym tematem na książkę.

Uwielbiam historie o zemście "nieudaczników", za jakich ma otoczenie. Myślisz sobie, że ktoś jest bezbronnym, łatwym celem - kiedy ta osoba już planuje swój odwet za wszystkie krzywdy. Akurat Carrie niczego nie planowała. Ba, ślepo wierzyła, że jej los się odmieni a ludzie szczerze ją polubią. Jednak w każdej historii trafią się osoby , które okrutnie potrzebują poczuć się lepszymi od innych. Tacy, który wytkną twoje wady tylko by poprawić swoje samopoczucie. I żeby nie musieli myśleć o tej pustce, którą tak obłędnie starają się zapełnić.

Można powiedzieć, że Carrie to zwykła nastolatka. Każdy tam ma jakiś wrogów, jednak podczas lektury zastanawiałam się: czy to wina tej dziewczynki, że się nad nią znęcają? Przecież nie zostałaby tak upokorzona na początku historii, gdyby nie braki wiedzy. Wiedzy, którą (wg mnie) powinna przekazać jej najbliższa kobieta - mama. I tak doszłam do wniosku, że to wszystko jej wina. Może przesadzam, ale to matka wpłynęła na to, jak Carrie wyglądała, z kim się spotykała, gdzie chodziła itp.

Odbiegając na chwilę od głównego wątku: King pokazuje jak chory jest fanatyzm. A religijny fanatyzm wręcz mnie przerażał. Gdzie zaciera się granica pomiędzy wiarą a obłędem? Jak można być tak skrajnym, aby w imię wielkich wartości czynić tak okrutne zło? Nie pojmuję tego i to mnie najbardziej wystraszyło w dziele Kinga.

Tak, nie cała telekineza, której masa w różnych paranormalach. Nie okrutne zachowanie Carrie. Tylko to, co wpłynęło na ostateczny kształt bohaterki. Jej matka to artystka - dzień po dniu tworzyła potwora w swojej córce, który w końcu nie wytrzymał dalszego upokorzenia. Po prostu był zbyt wielki, aby móc go w sobie zdusić.

Wyobraźmy sobie pustą szklankę, do której codziennie ktoś wrzuca malutką karteczkę z upokorzeniem, wstydem, goryczą, obelgą. W końcu te karteczki nie będą się tam już mieściły i siłą rzeczy zaczną wylatywać (jakoś brak mi odpowiedniego słowa, ).

I nie chcę tutaj rozgrzeszać Carrie, jednak nie uważam ją za złą osobę. Pomimo tego, co zrobiła.

Jej historia i ona sama jest po prostu smutna. Współczuję jej.

Historia dość przewidywalna, tym bardziej, że opis z tyłu okładki jest bardzo bezpośredni. Mimo to czytało się szybko. Ta książka zapewniła mi emocje, których szukam w tytułach wydawniczych.

Polecam osobom, które dopiero chcą zapoznać się z twórczością Kinga, poszukują mało strasznego horroru z w miarę przewidywalną akcją. Książka trochę daje do myślenia: zło powraca. Może właśnie ktoś zapisuje nas na swoją własną czarną listę do odstrzału? :)

Moja ocena: 3,5/5
Miłego czytania i do usłyszenia!

You Might Also Like

19 comments

  1. Osobiście nie przepadam za Kingiem. Nudzi mnie i tyle :) ale Carrie uwielbiam. Szkoda, ze na tobie nie wywarła takiego wrażenia jak na mnie. Czekam teraz z niecierpliwością na nową ekranizację tej powieści! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd przyznać, ale jakoś nigdy Kinga nie czytałam,choć zamierzam. A książka wydaje się ciekawa, więc może to od niej zacznę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie ta książka. Wcześniej o niej nie słyszałam, ale teraz zamierzam się nad nią rozejrzeć. Jak dobrze, że nie wstawiłaś dzisiaj WIADOMOŚCI KSIĄŻKOHOLIKA XD


    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedys czytalem te ksiazke i mimo, ze nie jest to najlepsze dzielo Kinga calkiem byla dobra :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja do tej książki zabieram się już od dawna i jakoś nigdy nie przebrnęłam przez pierwsze trzydzieści stron (mój brat wrzucił mi nawet e-booka na telefon, a ja nadal ignoruję Carrie :)) Może teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Heheh :D Ja kiedyś się panicznie się bałem horrorów, ale od jakiegoś czasu je lubię. Nie wiem czemu tak się stało :P
    A "Zemsta czarownicy" nie jest taka straszna!

    Nie czytałem jeszcze żadnej książki Stephena Kinga, ale być może zacznę właśnie od tej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej pory z twórczości Kinga czytałam tylko "Wielki marsz", ale to na pewno nie była moja ostatnia przygoda z autorem. "Carrie" wydaje mi się całkiem ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z przyjemnością Cię poobserwuję :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Kinga, a na tę książkę poluję od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja po Misery zaczelam bardzo lubic Kinga i nie moge doczekac sie kiedy siegne po kolejna jego ksiazke:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A jak myślisz, dlaczego mam w Lustrze pseudonim "Carrie"? :) Czekam na Twoją interpretację :D
    W każdym razie, King jest i będzie moim bogiem literatury 4eva.

    OdpowiedzUsuń
  12. To już klasyka. Świetna książka, kawał dobrej grozy.

    OdpowiedzUsuń
  13. hm, o ile się nie mylę to chyba oglądałam ekranizację ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś czytałam te książki . Były świetne . ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam Kinga i planuję przeczytać wszystkie jego książki (nie wiem kiedy to nastąpi, ale kiedyś na pewno ;)).
    Carrie jeszcze nie czytałam, ale słyszałam dobre oceny o tej książce. Na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mimo niezbyt pozytywnej recenzji, to po książkę i tak mam zamiar sięgnąć:) King to jeden z moich ulubionych autorów. Tej książki nie mogłabym nie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią sięgnę po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń

Poprzez komentarze wchodzę na Wasze blogi i staram się odwdzięczać.
Dziękuję za każdą opinię:)

Top Categories