78. "Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa" - C.S. Lewis
Parę książek z listy BBC mam już za sobą, jednak przeczytać same top 100 nie jest łatwo. W tym roku podejmuję się nowej serii, w której będę skrobała parę słów o przeczytanych przeze mnie książkach z listy TOP 100 BOOKS BBC.
A dzisiejszym szczęśliwym numerkiem jest 9.
9. The Lion, the Witch and the Wardrobe, CS Lewis
tytuł oryginału: The Lion, the Witch and the Wardrobeseria/cykl wydawniczy: Opowieści z Narnii tom 1
Nieznany świat czeka za drzwiami trzeba je tylko otworzyć. Narnia skuta wiecznym mrozem kraina, która czeka na wyzwolenie. Czworo śmiałków wchodzi przez drzwi szafy do Narnii, świata zniewolonego mocą Białej Czarownicy.


Książka potwierdza moją teorię, że ludzie dzielą się na dwa typy: tych co wolą HP i tych od Narnii (jest także teoria o soku jabłkowym i pomarańczowym, jednak może kiedy indziej ją opiszę). Sama zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy. Pewnie są osoby, które lubią i to i to, ale ja im nie ufam, bo podważają lata zbierania moich doświadczeń:)
Historia opowiada o czwórce rodzeństwa, które musi zamieszkać z dala od domu. Wszystko obyłoby się bez fajerwerków, gdyby nie ta szafa. Prowadzi ona do miejsca zamieszkania wielu magicznych istot, których brak we wszelkich Parkach Kampinoskich tego kraju. Kto po przeczytaniu Narnii nie sprawdzał jako mały brzdąc swoich szaf?

Sama po obejrzeniu filmu wiele lat temu zostałam omamiona przez Piotra.
Jednak teraz, gdy emocje opadły a ja już nie gustuję w blond aktorzynach,stwierdzam, że książka jest równie porywająca.

Jednak nie martwiłam się za bardzo, bo po przecież taki typ historii nie może się źle kończyć.
Dlatego polecam Opowieści z Narnii każdemu, kto właśnie tego oczekuje: fantastycznej bajki dla dzieci z dobrem i złem w tle, z dobrym zakończeniem i sympatycznymi bohaterami.
Książka idealna do śnieżyc, czekania w korkach i okołosyberyjskich klimatów.
Aż z tego wszystkiego poszłam do cukierni i kupiłam sobie Ptasie Mleczko, o którym niejednokrotnie mowa w książce. Moja mała, własna Narnia. Bardzo smaczna, polecam.
17 comments
Ostatnio słuchałam sobie tej książki w wersji audio :)
OdpowiedzUsuńTa książka leży na mojej półce już z pięć lat i jeszcze jej nie przeczytałam. Muszę to nadrobić, ale coś czuję, że nie spodoba mi się teraz tak bardzo, jak gdybym przeczytała ją w dzieciństwie.
OdpowiedzUsuńRównież czytałam nie dawno Narnię, bo dostałam cały pakiecik na komunię, bardzo dawno temu, bo dekadę;) No i stwierdziłam, że czas się zabrać za lekturę. Film widziałam kilka razy, ale dość dawno temu i nie pamietam go zbyt dobrze (również w tamtym okresie podobał mi się Piotr;).
OdpowiedzUsuńNie bawem biorę się za Księcia Kaspiana. A z pierwszej części moimi ulubionymi bohaterami zostali Aslan i Tumnus. Te książki maja w sobie magię i klimat. Żałuję, że jako dziecko ich nie przeczytałam, pewnie bylabym dużo bardziej oczarowana i bardziej bym się wczuła. Ale lepiej późno, niż wcale;)
Czytałam dawno temu, ale do dziś miło wspominam ;) A i film oglądałam niejeden raz :)
OdpowiedzUsuńMmm ptasie mleczko *.* Smacznego, pozdrawiam serdecznie :)
czytałam jako lekturę szkolną w 4 klasie podstawówki ;)
OdpowiedzUsuńMam ją już w domu, zamierzam się wkrótce do niej zabrać :)
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie byłam przekonana co do tej książki. Ale im jestem starsza tym mam większą ochotę na nią. Choć widzę często właśnie takie niepochlebne opinie.
OdpowiedzUsuń_______________
Nominowałam Cię do zabawy na moim blogu: http://no-to-sie-wypowiem.blogspot.com/2013/01/po-praktykach.html
Mam w planach tę serię.
OdpowiedzUsuńPiękna lektura, nie tracąca nic ze swego czaru :)
OdpowiedzUsuń@!-nochi - Moja opinia nie jest niepochlebna.
OdpowiedzUsuńchciałabym przeczytać. ;P
OdpowiedzUsuńAle ja lubię i HP i Narnię! :D Chociaż na pocieszenie powiem Ci, że jednak HP rządzi xP
OdpowiedzUsuńPierwsza część Narnii podobała mi się chyba najbardziej. Filmy też są świetne (trzeci moim zdaniem nawet lepszy od książki :)).
Uwielbiam *_* A, no i należę do ludzi, którym nie ufasz, bo HP także kocham ;D Ja po obejrzeniu filmu jestem fanką Edmunda, nigdy jakoś nie przepadałam za Piotrem. "Narnia" ma klimat, którego brakuje wielu, wielu książkom i czaruje bez końca :)
OdpowiedzUsuńOczywiście decyzja należy do Ciebie. ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam i czytałam, świetne:)
OdpowiedzUsuńJa również należę do drugiej grupy! Kocham Narnię, czytałam i oglądałam już kilka razy *.* Wciąż nie straciłam nadziei na znalezienie odpowiedniej szafy ;)
OdpowiedzUsuńWyróżniłam Cię w zabawie Versatile Blogger :)
Dołącz, jeśli masz ochotę :)
http://killevippen.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger.html
Jestem w trakcie czytania :)
OdpowiedzUsuń+zostałaś nominowana w moim blogu :)
Poprzez komentarze wchodzę na Wasze blogi i staram się odwdzięczać.
Dziękuję za każdą opinię:)