Hej, w końcu wróciłam i mam nadzieję, że teraz nie będę sobie robiła hulaszczych wakacji od mojego bloga. Jednak nie ręczę za samą siebie, może postanowię niedługo chodować alpejskie kuce i nie będę miała czasu na czytanie;) Póki co wracam z najmarniejszym podsumowaniem na blogspocie. Ale, jak zawsze, uratuję się obejrzanymi filmami! Przeczytane książki (NULL): 1. Opracowania do prezentacji, miliony stron o lekturach...


walking dead. Hej:) Ten miesiąc obfitował w nikczemną pustkę czytelniczą, z której do dnia dzisiejszego się nie wyrwałam. Jednak czytanie to przyjemność, a skoro nie miałam na nią ochoty... to nie czytałam. Jednak mam racjonalne wytłumaczenie mojego nieróbstwa. Otóż po prostu grzęznę w nieskończonej ilości książek maturalnych. Kiedy się zorientowałam, co jeszcze muszę zrobić, aby wyjść z tego obronną ręką, to doszłam do...