Hej!
Właśnie się urlopuję jakiś drugi albo i trzeci tydzień - ciężko to ocenić na bezrobotnym. I tak też wykorzystując jedną z niewielu chwil, kiedy to mogłam napić się ociekającej bogactwem (17 zł!) herbaty albo innego napoju orzeźwiającego, postanowiłam cyknąć parę fotek nowych nabytków książkowych. Jest dużo o odżywianiu, bo to ostatnio modny temat i chyba warto się trochę zainteresować tym całym byciem fit.
Zapraszam do szybkiego przejrzenia, co takiego upolowałam w bibliotece :)
Czy coś Wam wpadło w oko? Postaram się sukcesywnie czytać i wstawiać moje opinie na temat tych książek :) Może macie jakieś typy, co powinnam przeczytać jako pierwsze?
Miłego czytania i do usłyszenia!