­
­

67. Podsumowanie listopada 2012

 Hej, trochę nie wierzę, że tak blisko koniec roku. Czuję się jakby mnie coś ominęło. Boję się wszelkich podsumowań, bo zawsze oznaczają koniec czegoś. Jednak
Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie.
 Trzeba wierzyć, że Majowie się pomylili i jakoś dotrwamy do 2013 roku, wyprzedaży w Media Markt i nowego modelu Toyoty. I może nawet zdążę zdać prawko przed ostateczną Apokalipsą :)

Mam także nadzieję, że uda mi się wstawić i wprowadzić w życie kilka pomysłów na bloga, jednak mój aparat ciągle strzela fochy, a ostatnio wlazłam swoją wielką stopą w kartonowe studio fotograficzne, które niestety zmarło tragicznie.





Książki przeczytane w listopadzie:
1. BZRK - Michael Grant : /RECENZJA/
2. Kiedy Bóg był królikiem - Sarah Winman : /RECENZJA/

3. Pod szczęśliwą kocią gwiazdą - Grażyna Strumiłło-Miłosz
4. Lolita - Vladimir Nabokov /RECENZJA/
5. Inny świat - Gustaw Herling-Grudziński

 Na swoje usprawiedliwienie przyznaję, że to był bardziej filmowy miesiąc.



Filmy, jakie obejrzałam w tym miesiącu:
"Lolita" 
W tym miesiącu skończyłam w końcu czytać Nabokova i od razu chciałam zabrać się za film, który filmweb poleca: OGLĄDAJ OGLĄDAJ... No i pożyczyłam DVD.
Podoba mi się stworzenie tego filmu, pewna doza tajemnicy, subtelności. Świetnie zagrane role. Lolita jak zwykle niemiłosiernie mnie denerwowała. Myślałam, że wątek szaleństwa Humberta będzie bardziej ukazany. Dolores nie wygląda na 12 lat, znowu mnie okłamali (ale rozumiem, że nie mogli dać dziecka). Mój towarzysz usnął w połowie filmu. Sama dotrwałam, ale nie porywało.
Moja ocena: 7/10 




"Jak urodzić i nie zwariować"

Prawdę mówiąc, nie potrzebuję żadnego poradnika o przetrwaniu okresu ciąży, ale doszłam do wniosku, że od obejrzenia takiego filmu nic mi się nie stanie. I faktycznie. Oprócz tego, że dostarczyłam sobie dobrą rozrywkę. Niezbyt wyszukaną. Żarty nie były przegięte. Aktorzy sprawdzili się. Jennifer Lopez trochę kulała, ale ogólnie nie narzekam. Obejrzeć sobie w smutny wieczór. Polecam.

Moja ocena: 6/10







"Przed świtem: część 2." 
Skoro opisuję wszystkie filmy, które obejrzałam w listopadzie, to muszę także wciągnąć na listę Zmierzch. Chyba najlepsza ze wszystkich części (tak, widziałam wszystkie...). Niestety średnia wieku na widowni wynosiła ok. 20 lat, także nie mogłam się pośmiać z jakiś gimnazjalnych psychofanek. Świetny pomysł z walką. SPOJLER ALERT. Aż mi serce stanęło, gdy Carlisle odleciała głowa. Edward i Bella nie byli tacy wkurzający jak zwykle. No i Kryśka wyglądała naprawdę ładnie. 

Moja ocena: 6/10 





"Pokłosie" 
Dobry film. Liczyłam na trochę inną historię, jednak taki typ filmu nie zawiódł mnie. Szkoda tylko, że nie było wątków z retrospekcją, która ukazałaby opisywaną tragedię. Świetne role. Czasami trochę przesadzone amerykańskie chwyty z krzyżowaniem i wiejską mafią. Co ciekawe, film intryguje. Sama zaczęłam doszukiwać się różnych informacji o takich zdarzeniach. I Polakach. 


Moja ocena: 7/10 






"Wyśnione miłości" 
Urzekł mnie ten film. Dość cukierkowy jak z teledysku. Bardzo wysublimowany, pełno w nim estetycznych ujęć. I dużo muzyki, która stanowi pewien komentarz do scen. Już pomijam to, że zachwyciłam się Xavierem Dolanem jako twórcą, który sam gra w swoim filmie. I to w tak młodym wieku. Trochę denerwuje mnie cała hipsterskość postaci. Jak mówiono w programie na alekino: to film o odrzuceniu. Zgadzam się. I mogę serdecznie polecić.

Moja ocena: 8/10






"Droga życia" 
Kolejny dobry film. Podchodziłam do niego dość sceptycznie, bo wszelkie recenzje znajdują się na portalach chrześcijańskich. Jednak produkcja Esteveza nie jest o pielgrzymce samej w sobie. To obraz pokazujący różnych ludzi, którzy mają inne cele w swojej podróży i ich drogi się przecinają. Śliczne krajobrazy. Delikatny humor. Jak mawiał Stachura, całe nasze życie jest podróżą. I o tym jest ten film.


Moja ocena: 7/10 








"Wieczór panieński" 
 

 PORAŻKA.

ODRADZAM.

Strasznie trącący starymi skarpetami humor, wulgarność na każdym kroku. Scenarzysta pisał tekst przy porannej toalecie. Nie wiem jak było, ale szkoda mi Kristen Dunst. W końcu dobra z niej aktorka.
Moja ocena: 1/10 







"Podziemny krąg" 
Przy tym filmie miałam lekko zepsutą zabawę, ponieważ wiedziałam od początku, kim jest Tyler. Co nie zmienia faktu, że nie zmarnowałam tych dwóch godzin swojego życia. Niezwykle wciągająca historia, dobra historia, dobrzy aktorzy, dobry reżyser. Troszkę może ludzie przesadzają z zachwytami nad tą produkcją, ale tylko troszkę.

Moja ocena: 8/10






"Och, życie!" 
Nieskomplikowana komedia z elementami dramatu. Obyczajówka, którą ogląda się w miarę miło i bez żałosnego zryzu imitującego uśmiech. Było parę słabych scen, ale nie pamiętam o nich zbytnio. To ten typ filmów, o których się nie rozmawia. Są, ktoś je kręci i ktoś je ogląda, ale szybko się o nich zapomina. A może po prostu mając w głowie "Podziemny krąg" nie potrafiłam przeżywać takiego prostego życia.

Moja ocena: 5/10 





"Kocha, lubi, szanuje" 
Średni, z popędem do dobrego. Nie zachwyca konwencją, nie ma zbyt wyszukanego scenariusza, jednak powoduje od czasu do czasu pojawienie się na ustach delikatnego uśmiechu, kiedy nasz nieporadny rozwodnik zamienia się w prawdziwego uwodziciela. No i nie mogę się oprzeć wspomnieniu o Goslingu. Nie wiedziałam, co ludzie widzieli w nim po "Drive". Teraz już wiem.

Moja ocena: 6/10








____________________________________________________________

A ja właśnie jestem w trakcie czytania "Pokuty" i dochodzę do wniosku, że ciężko przeżywać mi tę samą historię (wcześniej obejrzałam film), kiedy znam jej tragiczne zakończenie. 

+pora stworzyć kolejne kiczowate Wiadomości Książkoholika 


 


PS. Ktoś ogląda "Jess i chłopaki"? Tudzież "NEW GIRL"?
Właśnie odkryłam pewne cudeńko związane z książką Nicka.

Kto wie o co chodzi, niech się śmieje razem ze mną. 
I kupi mi ją na urodziny:)
-------------->  



Miłego czytania i do usłyszenia! 

You Might Also Like

24 comments

  1. Mi też ten rok uciekł niesamowicie szybko. Też mam nadzieję, że końca świata nie będzie,w końcu tyle książek do przeczytania. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, ile obejrzanych filmów! Gratuluję i życzę owocnego grudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny wpis ;)
    zapraszam www.childwithstyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka z nich oglądałam :) bardzo fajne ! pozdrawiam i zapraszam do mnie :) może obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  5. nie da się ukryć, że miesiąc filmowy :P
    reklama samochodu i Majów - świetny tekst :D

    OdpowiedzUsuń
  6. NASA obaliło teorie o końcu świata.

    OdpowiedzUsuń
  7. No to widzę, że u Ciebie naprawdę filmowo:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, widzę owocny filmowy miesiąc! Nie chcę końca świata 21 grudnia, ja chcę dożyć polskiej premiery "Hobbita"! Zgadzam się, że ostatnia część "Zmierzchu" lepsza od poprzednich. Poszłam do kina z zamiarem ponabijania się z głupoty tego filmu, a tu SZOK. Nawet mi się podobało o.0

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie ten miesiąc był bardziej filmowy. ;-) Mam ochotę na "Lolitę" (i wersję filmową, i książkową), część drugą "Przed świtem", "Wyśnione miłości", "Och, życie" oraz "Kocha, lubi, szanuje". Za to "Pokłosie", "Wieczór panieński" (faktycznie porażka, spodziewałam się czegoś lepszego), "Podziemny krąg" i "Jak urodzić i nie zwariować" już za mną.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnóstwo filmów obejrzałaś :) Ja mam wielką ochotę przeczytać "Lolitę" i "Pokutę". Ostatnio, jak nigdy, naszło mnie na klasykę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. @Karriba - też właśnie mam taką ochotę ostatnio. I co chwila doszukuję się jakiegoś "must read" *_*

    OdpowiedzUsuń
  12. @Madeleine - a co oni wiedzą o życiu...

    OdpowiedzUsuń
  13. ja jak byłam ze znajomymi w kinie to średnia ludzi wynosiła od 40 - na prawdę, szczególnie zapamiętałam parę ''dziadków'' (nie wiem jak inaczej napisać) co o laskach szli :)
    ogólnie to najbardziej podobała mi się III cz

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietny blog *-*
    już dodaje do obsewowanych

    OdpowiedzUsuń
  15. jak urodzić i nie zwariować mam w planie obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. RIP kartonowe studio fotograficzne
    A Majowie się nie pomylili, tylko nasi coś źle obliczyli i to wcale nie ma być teraz, no i jeszcze cośtam coś, więc wychodzi na to, że końca świata niestety nie będzie!
    Książek też tyle przeczytałem, ale dla mnie to standard, więc chyba nie mam wytłumaczenia!
    A Wiadomości Książkoholika są bardzo ciekawe ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Też niedawno oglądałam "Wyśnione miłości" i ogromnie mi się ten film podobał. Ostrzę sobie jeszcze pazurki na "Pokłosie", bo ciekawa jestem o co tyle szumu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawi mnie "Pokłosie" :) a New Girl oglądam, chociaż drugi sezon jest słabszy od pierwszego :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zycze kolejnych owocnych miesiecy :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo bym chciała objerzeć "Pokłosie", biorąc pod uwagę opinie, jestem szalenie ciekawa tego filmu. "Pokutę" oglądałam, książkę mam na półce, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuje za taki opsi książek, na pewno skorzytsam :>

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepraszam, że musiałaś tyle czekać, ale już już - zaobserwowałam :) Rany skąd ty bierzesz tyle czasu na ogladanie filmow ;oo

    OdpowiedzUsuń
  23. fajnie tu masz :P http://malinaknopers.blogspot.com/ .

    OdpowiedzUsuń
  24. I włąśnie dzięki Tobi mam nową listę filmów do obejrzenia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Poprzez komentarze wchodzę na Wasze blogi i staram się odwdzięczać.
Dziękuję za każdą opinię:)

Top Categories