67. Podsumowanie listopada 2012
Hej, trochę nie wierzę, że tak blisko koniec roku. Czuję się jakby mnie coś ominęło. Boję się wszelkich podsumowań, bo zawsze oznaczają koniec czegoś. Jednak
Mam także nadzieję, że uda mi się wstawić i wprowadzić w życie kilka pomysłów na bloga, jednak mój aparat ciągle strzela fochy, a ostatnio wlazłam swoją wielką stopą w kartonowe studio fotograficzne, które niestety zmarło tragicznie.
Książki przeczytane w listopadzie:
Na swoje usprawiedliwienie przyznaję, że to był bardziej filmowy miesiąc.
Filmy, jakie obejrzałam w tym miesiącu:
W tym miesiącu skończyłam w końcu czytać Nabokova i od razu chciałam zabrać się za film, który filmweb poleca: OGLĄDAJ OGLĄDAJ... No i pożyczyłam DVD.
Podoba mi się stworzenie tego filmu, pewna doza tajemnicy, subtelności. Świetnie zagrane role. Lolita jak zwykle niemiłosiernie mnie denerwowała. Myślałam, że wątek szaleństwa Humberta będzie bardziej ukazany. Dolores nie wygląda na 12 lat, znowu mnie okłamali (ale rozumiem, że nie mogli dać dziecka). Mój towarzysz usnął w połowie filmu. Sama dotrwałam, ale nie porywało.
Moja ocena: 7/10
Prawdę mówiąc, nie potrzebuję żadnego poradnika o przetrwaniu okresu ciąży, ale doszłam do wniosku, że od obejrzenia takiego filmu nic mi się nie stanie. I faktycznie. Oprócz tego, że dostarczyłam sobie dobrą rozrywkę. Niezbyt wyszukaną. Żarty nie były przegięte. Aktorzy sprawdzili się. Jennifer Lopez trochę kulała, ale ogólnie nie narzekam. Obejrzeć sobie w smutny wieczór. Polecam.
Skoro opisuję wszystkie filmy, które obejrzałam w listopadzie, to muszę także wciągnąć na listę Zmierzch. Chyba najlepsza ze wszystkich części (tak, widziałam wszystkie...). Niestety średnia wieku na widowni wynosiła ok. 20 lat, także nie mogłam się pośmiać z jakiś gimnazjalnych psychofanek. Świetny pomysł z walką. SPOJLER ALERT. Aż mi serce stanęło, gdy Carlisle odleciała głowa. Edward i Bella nie byli tacy wkurzający jak zwykle. No i Kryśka wyglądała naprawdę ładnie.
Moja ocena: 6/10
Dobry film. Liczyłam na trochę inną historię, jednak taki typ filmu nie zawiódł mnie. Szkoda tylko, że nie było wątków z retrospekcją, która ukazałaby opisywaną tragedię. Świetne role. Czasami trochę przesadzone amerykańskie chwyty z krzyżowaniem i wiejską mafią. Co ciekawe, film intryguje. Sama zaczęłam doszukiwać się różnych informacji o takich zdarzeniach. I Polakach.
Urzekł mnie ten film. Dość cukierkowy jak z teledysku. Bardzo wysublimowany, pełno w nim estetycznych ujęć. I dużo muzyki, która stanowi pewien komentarz do scen. Już pomijam to, że zachwyciłam się Xavierem Dolanem jako twórcą, który sam gra w swoim filmie. I to w tak młodym wieku. Trochę denerwuje mnie cała hipsterskość postaci. Jak mówiono w programie na alekino: to film o odrzuceniu. Zgadzam się. I mogę serdecznie polecić.
Kolejny dobry film. Podchodziłam do niego dość sceptycznie, bo wszelkie recenzje znajdują się na portalach chrześcijańskich. Jednak produkcja Esteveza nie jest o pielgrzymce samej w sobie. To obraz pokazujący różnych ludzi, którzy mają inne cele w swojej podróży i ich drogi się przecinają. Śliczne krajobrazy. Delikatny humor. Jak mawiał Stachura, całe nasze życie jest podróżą. I o tym jest ten film.
Przy tym filmie miałam lekko zepsutą zabawę, ponieważ wiedziałam od początku, kim jest Tyler. Co nie zmienia faktu, że nie zmarnowałam tych dwóch godzin swojego życia. Niezwykle wciągająca historia, dobra historia, dobrzy aktorzy, dobry reżyser. Troszkę może ludzie przesadzają z zachwytami nad tą produkcją, ale tylko troszkę.
Nieskomplikowana komedia z elementami dramatu. Obyczajówka, którą ogląda się w miarę miło i bez żałosnego zryzu imitującego uśmiech. Było parę słabych scen, ale nie pamiętam o nich zbytnio. To ten typ filmów, o których się nie rozmawia. Są, ktoś je kręci i ktoś je ogląda, ale szybko się o nich zapomina. A może po prostu mając w głowie "Podziemny krąg" nie potrafiłam przeżywać takiego prostego życia.
Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie.Trzeba wierzyć, że Majowie się pomylili i jakoś dotrwamy do 2013 roku, wyprzedaży w Media Markt i nowego modelu Toyoty. I może nawet zdążę zdać prawko przed ostateczną Apokalipsą :)
Mam także nadzieję, że uda mi się wstawić i wprowadzić w życie kilka pomysłów na bloga, jednak mój aparat ciągle strzela fochy, a ostatnio wlazłam swoją wielką stopą w kartonowe studio fotograficzne, które niestety zmarło tragicznie.
Książki przeczytane w listopadzie:
1. BZRK - Michael Grant : /RECENZJA/
2. Kiedy Bóg był królikiem - Sarah Winman : /RECENZJA/
3. Pod szczęśliwą kocią gwiazdą - Grażyna Strumiłło-Miłosz
4. Lolita - Vladimir Nabokov /RECENZJA/
5. Inny świat - Gustaw Herling-Grudziński
Na swoje usprawiedliwienie przyznaję, że to był bardziej filmowy miesiąc.
Filmy, jakie obejrzałam w tym miesiącu:
"Lolita"
Podoba mi się stworzenie tego filmu, pewna doza tajemnicy, subtelności. Świetnie zagrane role. Lolita jak zwykle niemiłosiernie mnie denerwowała. Myślałam, że wątek szaleństwa Humberta będzie bardziej ukazany. Dolores nie wygląda na 12 lat, znowu mnie okłamali (ale rozumiem, że nie mogli dać dziecka). Mój towarzysz usnął w połowie filmu. Sama dotrwałam, ale nie porywało.
Moja ocena: 7/10
"Jak urodzić i nie zwariować"
Moja ocena: 6/10
"Przed świtem: część 2."
Moja ocena: 6/10
"Pokłosie"
Moja ocena: 7/10
"Wyśnione miłości"
Moja ocena: 8/10
"Droga życia"
Moja ocena: 7/10
"Wieczór panieński"
PORAŻKA.
ODRADZAM.
Strasznie trącący starymi skarpetami humor, wulgarność na każdym kroku. Scenarzysta pisał tekst przy porannej toalecie. Nie wiem jak było, ale szkoda mi Kristen Dunst. W końcu dobra z niej aktorka.
Moja ocena: 1/10
"Podziemny krąg"
Moja ocena: 8/10
"Och, życie!"
Moja ocena: 5/10
"Kocha, lubi, szanuje"
Średni, z popędem do dobrego. Nie zachwyca konwencją, nie ma zbyt wyszukanego scenariusza, jednak powoduje od czasu do czasu pojawienie się na ustach delikatnego uśmiechu, kiedy nasz nieporadny rozwodnik zamienia się w prawdziwego uwodziciela. No i nie mogę się oprzeć wspomnieniu o Goslingu. Nie wiedziałam, co ludzie widzieli w nim po "Drive". Teraz już wiem.
Moja ocena: 6/10
____________________________________________________________
A ja właśnie jestem w trakcie czytania "Pokuty" i dochodzę do wniosku, że ciężko przeżywać mi tę samą historię (wcześniej obejrzałam film), kiedy znam jej tragiczne zakończenie.
+pora stworzyć kolejne kiczowate Wiadomości Książkoholika
Kto wie o co chodzi, niech się śmieje razem ze mną.
I kupi mi ją na urodziny:)
-------------->
____________________________________________________________
A ja właśnie jestem w trakcie czytania "Pokuty" i dochodzę do wniosku, że ciężko przeżywać mi tę samą historię (wcześniej obejrzałam film), kiedy znam jej tragiczne zakończenie.
+pora stworzyć kolejne kiczowate Wiadomości Książkoholika
PS. Ktoś ogląda "Jess i chłopaki"? Tudzież "NEW GIRL"?
Właśnie odkryłam pewne cudeńko związane z książką Nicka.
I kupi mi ją na urodziny:)
-------------->
Miłego czytania i do usłyszenia!
24 comments
Mi też ten rok uciekł niesamowicie szybko. Też mam nadzieję, że końca świata nie będzie,w końcu tyle książek do przeczytania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwow, ile obejrzanych filmów! Gratuluję i życzę owocnego grudnia :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wpis ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam www.childwithstyle.blogspot.com
Kilka z nich oglądałam :) bardzo fajne ! pozdrawiam i zapraszam do mnie :) może obserwujemy ?
OdpowiedzUsuńnie da się ukryć, że miesiąc filmowy :P
OdpowiedzUsuńreklama samochodu i Majów - świetny tekst :D
NASA obaliło teorie o końcu świata.
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że u Ciebie naprawdę filmowo:)
OdpowiedzUsuńWow, widzę owocny filmowy miesiąc! Nie chcę końca świata 21 grudnia, ja chcę dożyć polskiej premiery "Hobbita"! Zgadzam się, że ostatnia część "Zmierzchu" lepsza od poprzednich. Poszłam do kina z zamiarem ponabijania się z głupoty tego filmu, a tu SZOK. Nawet mi się podobało o.0
OdpowiedzUsuńFaktycznie ten miesiąc był bardziej filmowy. ;-) Mam ochotę na "Lolitę" (i wersję filmową, i książkową), część drugą "Przed świtem", "Wyśnione miłości", "Och, życie" oraz "Kocha, lubi, szanuje". Za to "Pokłosie", "Wieczór panieński" (faktycznie porażka, spodziewałam się czegoś lepszego), "Podziemny krąg" i "Jak urodzić i nie zwariować" już za mną.
OdpowiedzUsuńMnóstwo filmów obejrzałaś :) Ja mam wielką ochotę przeczytać "Lolitę" i "Pokutę". Ostatnio, jak nigdy, naszło mnie na klasykę :)
OdpowiedzUsuń@Karriba - też właśnie mam taką ochotę ostatnio. I co chwila doszukuję się jakiegoś "must read" *_*
OdpowiedzUsuń@Madeleine - a co oni wiedzą o życiu...
OdpowiedzUsuńja jak byłam ze znajomymi w kinie to średnia ludzi wynosiła od 40 - na prawdę, szczególnie zapamiętałam parę ''dziadków'' (nie wiem jak inaczej napisać) co o laskach szli :)
OdpowiedzUsuńogólnie to najbardziej podobała mi się III cz
Swietny blog *-*
OdpowiedzUsuńjuż dodaje do obsewowanych
jak urodzić i nie zwariować mam w planie obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńRIP kartonowe studio fotograficzne
OdpowiedzUsuńA Majowie się nie pomylili, tylko nasi coś źle obliczyli i to wcale nie ma być teraz, no i jeszcze cośtam coś, więc wychodzi na to, że końca świata niestety nie będzie!
Książek też tyle przeczytałem, ale dla mnie to standard, więc chyba nie mam wytłumaczenia!
A Wiadomości Książkoholika są bardzo ciekawe ;D
Też niedawno oglądałam "Wyśnione miłości" i ogromnie mi się ten film podobał. Ostrzę sobie jeszcze pazurki na "Pokłosie", bo ciekawa jestem o co tyle szumu.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie "Pokłosie" :) a New Girl oglądam, chociaż drugi sezon jest słabszy od pierwszego :)
OdpowiedzUsuńZycze kolejnych owocnych miesiecy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo bym chciała objerzeć "Pokłosie", biorąc pod uwagę opinie, jestem szalenie ciekawa tego filmu. "Pokutę" oglądałam, książkę mam na półce, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńDziękuje za taki opsi książek, na pewno skorzytsam :>
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że musiałaś tyle czekać, ale już już - zaobserwowałam :) Rany skąd ty bierzesz tyle czasu na ogladanie filmow ;oo
OdpowiedzUsuńfajnie tu masz :P http://malinaknopers.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńI włąśnie dzięki Tobi mam nową listę filmów do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Poprzez komentarze wchodzę na Wasze blogi i staram się odwdzięczać.
Dziękuję za każdą opinię:)