83. Podsumowanie stycznia 2013 + postanowienia
Nawet nie zdążyłam przygotować żadnych postanowień na 2013 rok, oprócz zdania prawo jazdy. Chociaż doszłam do wniosku, że będę się o to po prostu modlić. Studniówka także już za mną, miałam inne wyobrażenie tego przedsięwzięcia, ale najwidoczniej rozgotowanych kartofli nigdy dość.
Tyle prywaty.
Właśnie kupiłam sobie nową książkę, o której głośno na blogach. Będzie głośno i u mnie, z jedynie 2-tygodniowym opóźnieniem.
I miałam dziwne szczęście znalezienia naprawdę intrygujących młodzieżówek do przeczytania.
Zaczęłam czytać książki do prezentacji maturalnej!
Z czytaniem w styczniu nie było najgorzej, moja szanowna lista prezentuje się tak:
Jeśli chodzi o filmy:
2.WALL·E:
coś wspaniałego. Wzruszałam się,
pomimo tego, że główny bohater mówi około
5 różnych słów w przeciągu całego filmu. Jestem
zauroczona. Będę ten film puszczała moim 54. kotom.
Ocena: 10/10 (no co...:)
4. Thelma i Louise:
film drogi, który dzisiaj być może wiałby nudą na sali kinowej i nie przysparzałby dreszczyku emocji przy nieprzewidywalnych zwrotach akcji. Tutaj przewidywalne chwyty nie odbierają przyjemności z odbioru. Bohaterki tworzą świetny klimat, do tego uwielbiane przeze mnie stare samochody amerykańskie. I morderstwo w tle. Do tego podoba mi się kultowe zakończenie.
Ocena: 6/10
5. Poradnik pozytywnego myślenia
: Świetnie zagrane role, dobre dialogi i oczywiście niesamowita Jennifer Lawrence, która dość szybko zaczęła odcinanie się od Katniss. Komedio-dramat z nutą chorób psychicznych. Dobrze opowiedziana historia, trochę nudził mnie wątek z ojcem Pata.
Tyle prywaty.
Właśnie kupiłam sobie nową książkę, o której głośno na blogach. Będzie głośno i u mnie, z jedynie 2-tygodniowym opóźnieniem.
I miałam dziwne szczęście znalezienia naprawdę intrygujących młodzieżówek do przeczytania.
Zaczęłam czytać książki do prezentacji maturalnej!
Z czytaniem w styczniu nie było najgorzej, moja szanowna lista prezentuje się tak:
1. Pokuta - Ian McEwan /RECENZJA WKRÓTCE/: film pozostawia wrażenie niedosytu, świetna historia rozczarowuje i miałam skrytą nadzieję, że książka zakończy się trochę inaczej. O naiwna ja.
2. Blondynka w Chinach - Beata Pawlikowska: postanowiłam w tym roku odbyć parę podróży palcem po mapie lub po przewodnikach. Takie podróże dla biednych w moim wykonaniu. Świetnie się czytało, zwiedziłam Chiny w 1,5 dnia. 5/5
3. Lew, czarownica i stara szafa - Clive Staples Lewis /RECENZJA/
4. Podzieleni - Neal Shusterman /RECENZJA/
5. SNY - Janusz Koryl /RECENZJA/
6. Wielki Gatsby - Francis Scott Fitzgerald /RECENZJA WKRÓTCE/: kolejna z książek z listy BBC, na którą przewidziałam ten rok (i prawdopodobnie następne 50 lat). Miałam zbyt wysokie oczekiwania, jednak książka ciągle miała parę ciekawych smaczków, dla których warto ją przeczytać.
7. Przechowalnia ciemności - Ewa Lipska: prezenty zawsze podobają się trochę bardziej od rzeczy, za które musimy sami zapłacić. Nawet jeśli tomik tych wierszy był dodawany do jakiejś gazety dla intelektualistów, nie ma to znaczenia. Bardzo ciekawe, dogłębne wiersze. Dużo śmierci i ironii - idealne połączenie. 5/5
8. Czerwień rubinu - Kerstin Gier /RECENZJA WKRÓTCE/: zaskakująca książka kobiety pochodzącej z kraju, do którego granicy mam 10 minut drogi.
9. Mała Apokalipsa - Tadeusz Konwicki: pierwsza w książek do mojej prezentacji maturalnej, którą mam nadzieję w końcu zacząć pisać. Dość brudny opis totalitarnego państwa z domieszką sarkazmu, anonimowości i wędrówki ku przeznaczeniu. Jak dla mnie dużo groteski, a może życie jest taką groteską? 3,5/5
10. Wszystko za życie - Jon Krakauer: druga z moich maturalnych książek, która jest jedną z tych lektur, o których myśli się na długo po skończeniu czytania. W dodatku zaczęłam pakować się na Alaskę. 4,5/5
Jeśli chodzi o filmy:
film obejrzałam przypadkowo,
zupełnie bez przygotowania i obejrzenia wszystkich
pozostałych części. Zbytnio nie przeszkodziło mi to w tak prosto-skomplikowanym tworze filmowym. Czułam się jak
przy oglądaniu gameplay'a, trochę za mało klimatu jak dla mnie.
Ale było widowiskowo, a o to chyba chodziło?
Ocena: 6/10
2.WALL·E:
coś wspaniałego. Wzruszałam się,
pomimo tego, że główny bohater mówi około
5 różnych słów w przeciągu całego filmu. Jestem
zauroczona. Będę ten film puszczała moim 54. kotom.
Ocena: 10/10 (no co...:)
3. Chloe:
Zakończenie jak najbardziej przewidywalne, dla pewnej części odbiorców pewnie cały film dało się łatwo rozszyfrować. Osobiście podobała mi się taka psychoza młodej prostytutki, szkoda, że przez większość filmu akcji prawie nie ma. Koniec filmu aż kipi od nadmiaru emocji Pomysł znany, ale odświeżony z pomysłem.
Ocena: 6/10
4. Thelma i Louise:
film drogi, który dzisiaj być może wiałby nudą na sali kinowej i nie przysparzałby dreszczyku emocji przy nieprzewidywalnych zwrotach akcji. Tutaj przewidywalne chwyty nie odbierają przyjemności z odbioru. Bohaterki tworzą świetny klimat, do tego uwielbiane przeze mnie stare samochody amerykańskie. I morderstwo w tle. Do tego podoba mi się kultowe zakończenie.
Ocena: 6/10
5. Poradnik pozytywnego myślenia
: Świetnie zagrane role, dobre dialogi i oczywiście niesamowita Jennifer Lawrence, która dość szybko zaczęła odcinanie się od Katniss. Komedio-dramat z nutą chorób psychicznych. Dobrze opowiedziana historia, trochę nudził mnie wątek z ojcem Pata.
Ocena: 7/10
Plany dotyczące książek?
1. Lista BBC 100 książek - pora na klasykę
2. Rzekomo 52 książki to całkiem dobry wynik? No to ja przeczytam 55.
Zostało: 45/55
Miłego czytania i do usłyszenia!
17 comments
Podziwiam, że powoli zabierasz się za prezentację maturalną... Do matury zostało 3 miesiące, a ja nie napisałam ani jednego zdania mojej prezentacji. Aktualnie czytam mnóstwo książek, których znajomość może się przydać na rozszerzonym polskim oraz również bieżące lektury, ale na tym kończą się moje maturalne przygotowania, jeszcze nawet dokładnie nie wiem jakie książki użyję do prezentacji...
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby udało Ci się zdać prawko - wiem, co to za stres. :) A studniówki zazdroszczę - wydaje mi się, jakby moja była wczoraj, a tu już minęły trzy lata...
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników! Jeśli chodzi o filmy, to oglądałam "Chloe" - podobał mi się.
Prawo jazdy? - powodzenia!
OdpowiedzUsuń"Resident..." oglądałam. Osobiście uważam, że poprzednie części były o wiele ciekawsze.
Serio masz 54 koty? :O
Wszyscy w tym roku planują czytać klasykę... :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją recenzję "Pokuty", bo sama mam ją w planach, a moje pierwsze spotkanie z McEwanem nie należało to udanych..
Przyznam, że myślałam nad "Poradnikiem pozytywnego myślenia" i może go w końcu obejrzę :))
OdpowiedzUsuńI życzę zdanego prawka! ;D
Mnie się "Wielki Gatsby" bardzo podobał. A już arcydziełem był w porównaniu do "Czerwieni rubinu", która to dla mnie była gniotem.
OdpowiedzUsuńKorci mnie "Poradnik pozytywnego myślenia". "WALL.E" jest genialny. Gratuluję owocnego miesiąca i życzę powodzenia z prawem jazdy : )
OdpowiedzUsuń@Scarlett - Gatsby a Czerwień rubinu to dwie inne bajki, więc nie będę ich ze sobą porównywać:)
OdpowiedzUsuń@Ashera - do emerytury zdążę nazbierać.
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńPrawo jazdy ważna sprawa, trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńSuper wyniki, gratuluję ;)
Widzę, że wszyscy są zadowoleni ze stycznia, tak więc to będzie chyba dobry rok! ;D
OdpowiedzUsuńZabieraj się za listę BBC! Jest świetna, ja ją już prawie kończę :D
OdpowiedzUsuńA co prezentacji maturalnej - ja swoją napisałam w nocy poprzedzającej egzamin :D wynik? 18/20 :D
OdpowiedzUsuńPiękny stos :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu chciałam obejrzeć 'Poradnik pozytywnego myślenia', dobrze, że go polecasz :)
OdpowiedzUsuńA ja stwierdzam, że "Wielki Gatsby" to tylko zmarnowany czas! :)
OdpowiedzUsuńPoprzez komentarze wchodzę na Wasze blogi i staram się odwdzięczać.
Dziękuję za każdą opinię:)