127. Czytam, zanim obejrzę: "Palo Alto"
Ludzi rzekomo można podzielić na tych, którzy wolą Emmę Watson, Emmę Stone lub Emmę Roberts. Obóz fanów tej ostatniej na pewno nie rozczaruje się najnowszą produkcją "Palo Alto", w której Roberts gra pierwsze skrzypce.
Film powstał na bazie historii Jamesa Franco (o życiu nastolatków w jego rodzinnym mieście), który zresztą gra jedną z głównych ról. Reżyserią zajęła się kolejna osoba od rodu Coppolich.
Niestety nie można sobie osobno posłuchać piosenki, bo została stworzona specjalnie do filmu. Być w może w przyszłości ten nostalgiczny kawałek ujrzy zielone światło do bycia singlem.
Całość sprawia wrażenie dramatu, który mógłby przypaść do gustu nie tylko nastolatkom, ale także starszym osobom zainteresowanym przede wszystkim relacjami między ludźmi i wszelkimi psychologicznymi aspektami związanymi z dorastaniem nastolatków.
Osobiście takim osobom mogę polecić film "American Teen", któremu daleko do hollywoodzkiej pompy z żelem na włosach i napisem "Wildcat" na koszulce.
Niestety, warto dodać, że książce nie szczyci się dobrą oceną wśród czytelników. Gdyby nie James Franco, zapewne byłoby jeszcze gorzej...
Co więcej! Doszłam do informacji, że faktycznie James Franco opisał realne wydarzenia ze swojego życia. Niektóre zmiany były znikome: np. Pan B. w filmie to naprawdę Pan G. , który aktualnie odsiaduje wyrok w więzieniu za molestowanie uczennic/y. Na ile jest to twórczość Franco, a na ile sprawozdanie z licealnego życia w latach 90.?
8 comments
Wszystkie trzy Emmy lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię Jamesa jako aktora, a do jego twórczości podchodzą z pewnym dystansem, bo on zawsze wymyśla jakieś dziwne rzeczy.
OdpowiedzUsuńJeśli naprawdę opisuje realne sceny z życia, to szczerze mu współczuję.
Coś jest z tymi Emmami :D Nie czytałam książki. Myślę, że najpierw ją przeczytam, a potem sięgnę po film :)
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś obejrze, aczkolwiek nie przepadam z a tą aktorką.
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie nie interesuje, film od biedy może obejrzę, to znaczy jeśli obejrzę, to przypadkiem.
OdpowiedzUsuńJa znam tylko Hermionową, do Jamesa miłością pałam od dawna (tylko dla niego oglądałam Spidermana;p), zaczęło się od historii pewnego Tristana i uroczej Izoldy;)
OdpowiedzUsuńKsiążki jeszcze nie czytałam, czy obejrzę ekranizację? Za przeniesieniem literatury na ekran jestem całkowicie przeciwna (pełno zawodów, zapewne wiele osób też przez to przechodzi), ale jeśli spotkam ten film na swojej drodze nie będę uciekać, zobaczę;)
Książki nie znam wydaje się być całkiem ciekawa, filmu również nie oglądałam. Ale z to znam i uwielbiam Emmę Watson ^^
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię każdą z tych Emm! :)
OdpowiedzUsuńPoprzez komentarze wchodzę na Wasze blogi i staram się odwdzięczać.
Dziękuję za każdą opinię:)